
Kilkudniowy challenge krótkich trzy godzinnych zasiadek na PZW
Przygodę zacząłem od wcześniejszych obserwacji wody. W tym celu nie było lepszego wyjścia niż wycieczki rowerowe. Kilka dni śledzenia wędrówek ryb pozwala na oszacowanie potencjalnych miejscówek. Woda na której łowie jest bardzo mocno oblegana, podlega dużej presji wędkarskiej dlatego też musiałem skupić się na miejscach gdzie wędkarzy jest mniej i postawić na łowienie w godzinach wieczorowych.
Moja wiosenna miejscówka znajdowała tuż przy brzegu pod wysoką burtą , głębokość 1,5 metra przy delikatnym namółku i rosnącej powoli moczarce. Nęcenie trwało 4 dni w którego skład wchodziła kukurydza, orzech tygrysi i konopie. Wszystko zalane liquidem z serii Donald. Po trzecim dniu do miejscówki zaczęły trafiać pojedyncze kulki w tej samej nucie zapachowej.
Pierwszy wypad na trzy godziny okazał się strzałem w dziesiątkę. O równej 21 nagle zaczyna ,,palić,, się sygnalizator.. .Mega branie w wieczorowej scenerii , kilkunastu minutowy hol daje mi mocno popalić a na macie pojawia się pierwszy karp w tym roku z wody PZW! Ogromna radość widnieje na mojej twarzy bo nie spodziewałem się podczas pierwszego wypadu ryby na macie , ale wędkarstwo karpiowe pokazuje po raz kolejny jakie jest nieprzewidywalne.
Kolejne 2 dni wracam bez brania , po każdym zakończonym łowieniu systematycznie dosypuje towaru do miejscówki. Czwarty dzień wyzwania , godzina 21.05 opad do brzegu , szybka reakcja i kolejna walka w ciemnościach. Kilka mocniejszych odjazdów i do podbieraka trafia śliczny azjata. Kolejna zdrowa i silna ryba! Rybka uświadamia że nie została wypracowana z przypadku i pokazuje że szybkie zasiadki mogą przynieść bardzo dobry efekt , przy okazji można poznać zwyczaje i sposób żerowania ryb w danym okresie.
Szóstego dnia zaliczam jeszcze jedno branie lecz tym razem ryba spada z haka… Podsumowując spędziłem 6 dni pod rząd nad wodą na trzy godzinnych wypadach, zaliczyłem 3 brania z dwoma rybami na macie . Zestaw na które skusiły się rybki składał się ze sztucznej kukurydzy o nucie zapachowej Donald oraz pojedynczej kulki 20mm o tej samej nucie. Apeluję do wędkarzy , wypuszczajmy złowione większe okazy z powrotem do wody by dały frajdę kolejnym wędkarzom a i być może my sami będziemy mieli okazję spotkać się ze swoją zdobyczą za kilka lat. Zadbajmy o swoje wody bo nikt za nas tego nie zrobi.
Adam Nowakowski.