
Sumbar Lake 2020 – lipiec
Sumbar Lake 2020
Na to piękne jezioro w Chorwacji chcieliśmy pojechać z Madzią już kilka lat temu, lecz nigdy nie było okazji i nie wiedzieliśmy jak się tam dostać.
W roku 2019 kiedy byliśmy przejazdem na wakacjach, odwiedziliśmy to miejsce lecz dowiedzieliśmy się, że nie ma możliwości rezerwacji na 2020 rok…
Na spontanie:
14 dni przed wyjazdem dowiedzieliśmy się, że polska ekipa ma rezerwację całej wody na 7 dni i że jedno miejsce się zwolniło ( stanowisko 2 osobowe ). Postanowiliśmy z Madzią że jest to dla nas piękna okazja aby pojechać tam, przetrzeć szlaki i poznać to łowisko. Wymyśliliśmy, że po tej zasiadce pojedziemy od razu 200 km dalej nad Chorwackie morze na wakacje, które kochamy odwiedzać. I tak zrobiliśmy…
Taktyka i burza mózgu:
Jak pisaliśmy wyżej, nigdy nie byliśmy na tej wodzie i kompletnie nie wiedzieliśmy jak tam łowić, jakie smaki ryby preferują i czy grubo czy delikatnie…. Pytać się o taktykę nie lubimy bo to nie w naszym stylu. Jedną informację jaką posiadaliśmy to to, że ryby lubią tam rybne serie i że łowi się tam delikatnie. W sumie nie była to nowość bo przecież to łowisko z dużą presją wędkarską i do tego rzutowe. Aby nie robić sobie bałaganu w głowie postanowiliśmy zabrać ze sobą 3 serie ( 2 rybne i 1 słodką w razie czego… ) Padło na niezastąpioną serię Warm Secret oraz Punkt G a jeśli chodzi o słodycz to w razie czego na amury Ananas…. Do tego po 20 kilogramów kukurydzy, konopi i orzecha tygrysiego. Na miejscu mieliśmy kruszyć, mieszać i wymyślać……. I tak też było…
Stanowisko:
Ponieważ nie była to rezerwacja prywatna lecz grupowy wyjazd panowała zasada, że w pierwszy dzień zasiadki odbędzie się losowanie stanowisk bez możliwości odrzucania. Nie były to zawody lecz koleżeński wyjazd który nosił nazwę: „Bez spiny…” Wiedzieliśmy, że jest kilka lepszych miejsc na wodzie czyli stanowiska nr 11, 12, 22, 26 które bardzo chcieliśmy wylosować chyba jak każdy. W pojemniku do losowania były także 2 Joker’y….. Madzia wylosowała stanowisko nr 18 na którym musieliśmy dać z siebie wszystko.
Taktyka:
Na Sumbar Lake łowi się na 3 wędki. Z racji tego że mieliśmy całe stanowisko dla siebie i opłatę za 2 osoby, mogliśmy wędkować na 6 wędek. Postanowiliśmy zrobić 3 pary i w każdej parze po jednej wędce z każdego z nas. Wędkować mogliśmy maksymalnie do 120 metra. Ogólnie na początku lewa para poleciała na próbę na Ananasa, środkowa para na Punkt G a prawa na Warm Secret. Ciężko opisywać jak łowiliśmy w kolejne dni ponieważ troszkę błądziliśmy i szukaliśmy najlepszej taktyki ( więcej zobaczycie na filmie za kilka dni ). Skracając temat taktyki można napisać że należy tam łowić cierpliwie i mocno nie kombinować. Najbardziej sprawdziły nam się bardzo delikatne zestawy, neutralnie zbalansowane w seriach Warm Secret oraz Punkt G. O dziwo Ananas nie przyniósł nam ani jednej ryby ( liczyliśmy tu na amura ). Dodać należy, że warto tam posłać zestaw w nęcone miejsce z siatką PVA w której znalazł się pokruszony towar. Więcej o taktyce zobaczycie na materiale video z tej wyprawy.
Atmosfera:
Klimat jaki panował przez te 7 dni był niesamowity. Poznaliśmy wiele wspaniałych osób w tym najbardziej 3, które łowiły obok nas: Pawła, Bartka oraz Marcina. Ogólnie chłopaki z Rzeszowa i Tarnowa. Spędzaliśmy z nimi wspólne poranki, południa oraz przemiłe wieczory w których jedliśmy nie codzienne posiłki ….Wędkarsko, każdy miał swoją taktykę łowienia i widać było że każda różniła się od siebie. Każda z 3 ekip złowiła piękne rybki, przy czym co bardzo mi się podobało nikt nikogo nie wypytywał co, gdzie i na co ….
Efekty:
Jeśli chodzi o nasze stanowisko nr 18 to najlepiej sprawdziła się miejscówka po prawej stronie na odległości około 110 metrów i głębokości 4,4 m. Ogólnie prawie wszędzie mieliśmy blat z głębokością około 4,5 m. Złowiliśmy z Madzią 6 amurów i 3 karpie o łącznej wadze 151 kg. Dwie ryby +20 kg oraz dwie ryby +18 kg. Oboje pobiliśmy swoje rekordy życiowe w amurach. Mój 20,1 kg oraz Madzi 26,6 kg. !!!
Podsumowanie:
Przepiękny wyjazd w przemiłej atmosferze… tak można to ująć w jednym zdaniu. Życzę sobie oraz wszystkim karpiarkom i karpiarzom aby zawsze łowili w takim otoczeniu, bez spiny, obgadywania i ścisku d……. Jezioro bardzo nam się spodobało. Wracamy tam już 25 października. Do następnego YO.
P.s. Relacja video z tej wyprawy za kilkanaście dni na naszym kanale You Tube: Warmuz Baits TV
Poniżej foto relacja:
Pozdrawiamy Madzia i Wojtek.